Helsinki – co warto zobaczyć?

Helsinki mnie zachwyciły. Zwiedzałam je na przełomie czerwca i lipca i chciałam się z Wami tym moim zachwytem podzielić. Spokojne miasto, w którym czuje się specyficzną atmosferę miasta portowego, nordyckiego luzu i szacunku do natury, ale też paryskiej atmosfery tradycyjnych brasserie. Nie da się też ukryć wpływów rosyjskich i rosyjski słyszę się tu praktycznie na każdym kroku.

Jak dostać się do Helsinek?

Miałam ogromną ochotę na krótki wyjazd. Przeglądałam tanie loty i wypadło na Helsinki z Ryanair. Za bilet bez bagażu rejestrowego zapłaciłam 118 PLN. Serio. W 2022 roku, w roku galopującej inflacji i szaleńczych cen wakacji są jeszcze takie ceny. Z lotniska do centrum najlepiej dostać się pociągiem. W drodze powrotnej na dworcu za bilet na lotnisko zapłaciłam 4,10 EUR – kursują na tej trasie pociągi I i P, natomiast za bilet autobusowy z lotniska do centrum zapłaciłam ponad 5 EUR (musiałam coś pomieszać ze strefami, bo koszt biletu zależy od stref jakie obejmuje). W każdym razie między centrum a lotniskiem kursują też autobusy o numerach 415, 615 i 617. Zdecydowanie polecam pociąg bo jest szybszy i bardziej komfortowy. Sprawdziłam oba te środki lokomocji. Podróżowałam autobusem w upalny dzień. Finowie raczej nie potrzebują klimatyzacji, więc w autobusach jej nie ma, nie otwierają się też okna, więc temperatura w środku była trudna do zniesienia. Pociąg był klimatyzowany, szybszy i bez tłumów. No i warto zobaczyć budynek dworca kolejowego, który pochodzi z 1919 roku i stał się inspiracją dla licznych architektów.

Helsinki – najważniejsze informacje

Helsinki, a po szwedzku Helsingfors, zamieszkuje około 660 tys. mieszkańców, a całą aglomerację mniej więcej dwa razy tyle osób. Jest to najbardziej zaludnione miasto w Finlandii i najbardziej wysunięta na północ stolica kontynentalnej Europy. Miasto było gospodarzem letnich Igrzysk Olimpijskich w 1952 roku i 52 Konkursu Eurowizji w 2007 roku. Helsinki znajdują się 80 km od Tallinna. Możecie zwiedzić oba miasta przemieszczając się promem. W Finlandii, ze względu na mniejszość szwedzką, oficjalnymi językami jest zarówno fiński jak i szwedzki, choć tym drugim językiem mówi niewiele ponad 5% populacji. Językiem używanym w Finlandii jest również lapoński, ze względu na niespełna 2 tysięczną populację Samów. Fiński należy do grupy języków ugrofińskich razem z estońskim, węgierskim czy karelskim. Ponoć fiński dużo bardziej podobny jest do estońskiego niż do węgierskiego.

Helsinki – co warto zobaczyć?

To będzie mój przewodnik po Helsinkach, a ja nie jestem do końca typową turystką, więc u mnie obiekt, który najbardziej chciałam zobaczyć i poczuć w tym mieście to był basen na świeżym powietrzu jak poniżej.

Allas Sea Pool

Ten kompleks w samym centrum miasta to nawet 3 baseny – jeden sportowy podgrzewany, drugi dla dzieci – duży, płytki, a trzeci jest z wodą morską prosto z Bałtyku nie podgrzewany. W kompleksie są też sauny i leżaki, a na górze bar. Allas Sea Pool jest czynny od 6.30 do 21.00. Wejście na 3 godziny kosztuje 18 EUR. Byłam w Helsinkach przy pięknej pogodzie, więc w ciągu dnia i wieczorem basen był oblegany, ale rano dzieliłam cały kompleks z 3-4 osobami. Polecam o poranku. Jest cudownie. Z basenu roztacza się przepiękny widok na miasto i nie gra żadna muzyka. Popołudniami jest już bardziej hałaśliwie. Sauny i przebieralnie są 3 – dla kobiet, dla mężczyzn i koedukacyjna. Mimo dość bezpruderyjnego podejścia do nagości w krajach nordyckich, tutaj zalecane jest przebywanie w saunie w kostiumie kąpielowym. Dla każdego kto lubi morsować, albo chciałby spróbować to idealne miejsce. Po saunie można od razu zanurzyć się w rześkiej bałtyckiej wodzie w basenie obok.

Kauppatori

Wracając z basenu koniecznie przejdźcie się po lokalnych straganach na placu targowym Kauppatori. Kupicie tam lokalne warzywa i owoce oraz całą masę innych lokalnych wyrobów takich jak skóry renifera, przepiękne wełniane swetry i peleryny, ubranka dla dzieci w muminki, biżuterię i co Wam się jeszcze zamarzy. Jest też cała masa stoisk z jedzeniem, ale jakoś sympatyczniej jest chyba zjeść coś smacznego w Vanha Kauppahalli, o której pisałam w poprzednim poście tutaj.

Plac Senacki i Katedra Tuomiokirkko

Warto też o poranku, ale może być także w trakcie dnia odwiedzić plac Senacki i luterańską katedrę Tuomiokirkko, którą widać z Kauppatori i z wielu innych miejsc w Helsinkach. Dojście do katedry wymaga spalenia wielu kalorii. Schodów jest sporo, ale katedra jest piękna i warto ją obejrzeć z bliska i z daleka. W środku tylko nie robi większego wrażenia, bo jak to kościoły luterańskie, w przeciwieństwie do rzymsko- czy greko-katolickich, jest bardzo surowa. Na środku placu, przed katedrą stoi pomnik cara Aleksandra II. Finowie darzą go sympatią ponieważ dzięki niemu Helsinki bardzo się rozwinęły, a dodatkowo postawił on język fiński na równi z rosyjskim. Jeśli ktoś fascynuje się powieściami i historiami szpiegowskimi polecam powieść V. Severskiego – Plac Senacki 6pm, której akcja toczy się właśnie w Helsinkach.

Park / ulica Esplanade

To najsłynniejszy park w Finlandii i zarazem ulica z modnymi sklepami oraz przyjemnymi restauracjami i barami. Bardzo kojarzy mi się z francuską atmosferą brasseries i Pól Elizejskich czy Pól Marsowych. Tu wszystko jest w skali mikro, ale urocze, przyjemne i eleganckie. W Esplanadi znajduje się najstarsza helsińska kawiarnia Kappeli, w której serwuje się ponoć najlepszą tradycyjną fińską zupę z łososia. Przy Esplanade znajdziecie też sklepy luksusowej fińskiej marki Balmuir (niektóre produkty wytwarzają w Polsce), jest też Luis Vuitton czy Longchamps, jest i sklep Arabia, w którym królują Muminki 🙂 i piękny 5* hotel Kamp oraz eleganckie centrum handlowe o tej samej nazwie. Przyjemnie jest usiąść w parku Esplanade, a jeszcze przyjemniej, w którejś z uroczych kafejek.

Suomenlinna

Helsinki to nie tylko stały ląd, ale i około 300 wysp o charakterze szkierowym. W większości ich właścicielem jest państwo i miasto Helsinki, ale około 10% z nich należy do prywatnych właścicieli. Płynąc wśród wysp – możecie to zrobić to transportem miejskim lub licznymi turystycznymi stateczkami – zobaczycie, że niektóre z nich mają taką powierzchnię, żeby zmieścić mały domek i zacumować obok motorówkę. Wzruszył mnie widok małej wyspy z niewielkim domkiem, przy którym na maszcie dumnie powiewała flaga ukraińska. Jedną z najciekawszych wysp jest Suomenlinna, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO między innymi dzięki największej morskiej fortecy. Budowę twierdzy rozpoczęli Szwedzi w 1748 roku, w celu obrony przed Rosją. Kiedy Finlandia trafiła pod rosyjskie panowanie stolica została przeniesiona z Turku do Helsinek właśnie ze względu na wartość obronną miasta. Na wyspie działa 6 muzeów, ale jest też przecudna natura i szlaki, którymi warto powędrować. Można pojechać tam na chwilę, żeby oderwać się od miasta, albo nawet na cały dzień spacerując i zwiedzając budowle obronne. Zobaczycie tam nawet okręt podwodny. Na Suomenlinnę dostaniecie się łatwo komunikacją miejską. Bilet kosztuje niecałe 3 EUR a promy odpływają co 20 minut. Podróż w jedną stronę zajmie Wam około 15 minut. Wyspa ma niesamowitą faunę i florę. Latem możecie godzinami obserwować bernikle białolice – jest ich tam latem spora populacja. Jest tam także kilka przyjemnych restauracji, więc jeśli tylko macie czas, możecie popłynąć tam na cały dzień.

Biblioteka Oodi

Bardzo ciekawa architektonicznie biblioteka to prezent od miasta Helsinki dla jej mieszkańców z okazji 100 rocznicy uzyskania przez Finlandię niepodległości. Budynek przypomina łódź, ma 3 piętra i niesamowite schody w środku, które zjawiskowo wyglądają z ostatniego piętra. To nie jest typowa biblioteka. To przestrzeń dla dzieci i dorosłych, na której są strefy do zabawy, do czytania i do organizowania warsztatów. Na parterze i na ostatnim piętrze możecie coś przekąsić w barach z kanapkami, kawą i ciasteczkami. W bibliotece znajdziecie około 100 tys. tytułów w 20 językach, ale też planszówki i gry komputerowe. Jak zauważyłam jest to miejsce spotkań matek z małymi dziećmi, które to dzieci mają na ostatnim piętrze świetne przestrzenie do zabawy.

Uspenskin katedraali

Jest to cerkiew wzniesiona w 1868 roku. Majestatycznie wygląda na wzgórzu, na którym stoi. 13 kopuł symbolizuje 12 apostołów i Jezusa.

Ulica Mannerheimintie

Warto przejść się najdłuższą ulicą stolicy zwaną w skrócie Mansku. Na rogu Mansku i Esplanade stoi największy tradycyjny, pochodzący z 1930 roku dom towarowy Stockmann, w którym znajduje się pyszna część spożywczo-restauracyjną, którą polecałam we wpisie o tym co i gdzie warto zjeść w Helsinkach.

Dodam tylko, że wiele jest jeszcze innych miejsc w Helsinkach, w tym uroczych wysp, które na przykład otwierają znajdujące się restauracje tylko latem. Można zwiedzać, można odpoczywać, można opalać się na miejskiej morskiej plaży Hietaniemi. Niedaleko znajduje się cmentarz o tej samej nazwie, na którym spoczywają m.in. marszałek i prezydent Finlandii Carl Mannerheim oraz autorka najsłynniejszych fińskich postaci czyli Muminków – Tove Jansson.

Urzekła mnie uczciwość w Finlandii, taka na każdym kroku i taka dla wszystkich tam oczywista. Czy słyszeliście o eksperymencie Reader’s Digest? Wybrano 16 stolic z całego świata i w każdej z nich pozostawiono 12 portfeli z równowartością 50 USD, z nazwiskiem i numerem telefonu, zdjęciem rodzinnym i wizytówkami. W Helsinkach aż 11 portfeli oddano właścicielom lub na policję a ostatni znaleziono w tym miejscu, w którym został pozostawiony. Dla porównania w Warszawie oddano już tylko 5 portfeli (resztę podobno zabrały same kobiety???), co i tak było lepszym wynikiem, niż 4 portfele zwrócone w Zurichu, 3 w Pradze, 2 w Madrycie i tylko 1 w Lizbonie.

Polecam Wam Helsinki najszczerzej i najgoręcej. Już chcę tam wrócić, może tym razem zimą, żeby zobaczyć świąteczną atmosferę tego uroczego miasta.

Dobrego weekendu

Jo

Być może zainteresuje Cię też...

Dodaj komentarz