Znalazłam przepis na to ciasto już jakiś czas temu, ale … nie mogłam nigdzie znaleźć arcydzięgla. Minęło trochę czasu i … mamy teraz w ogrodzie piękny, własny, dorodny arcydzięgiel, zwany też angeliką czy dzięglem litworem.
To w ogóle cudowna roślina, bo ma fantastyczne działanie. Cytując klasyka „frasunek odpędza i serce wesołe czyni”. A tak konkretnie działa rozkurczowo, pobudza wydzielanie soków trawiennych, pomaga przy wzdęciach i zatruciach pokarmowych i uwaga … alkoholowych i nikotynowych. Działa nawet przeciwgrzybiczo. Nic tylko wsuwać.
Korzeń i kandyzowane łodygi znajdziecie pod nazwą anżelika. I właśnie z anżeliką jest fantastyczne, tradycyjne francuskie ciasto z regionu Poitou-Charente, na zachodzie Francji, nad Atlantykiem.
Co wyróżnia to ciasto? Dlaczego jest tak cudowne? W tym regionie hoduje się krowy, więc region słynie między innymi z cudownego masła. Więc wiecie. Im więcej masła, tym cudowniej wszystko smakuje. Masło jest tajemnicą. No i oczywiście arcydzięgiel, czy jak kto woli anżelika.
Ciasto świetnie wchodzi na śniadanie, na deser, od tak maleńki kawałek do kawy… No nie da rady utrzymać je więcej niż dobę. Słyszałam, że arcydzięgiel to też afrodyzjak. No to go!
SKŁADNIKI
200 gr mąki pszennej T55
200 gr cukru trzcinowego
2 jajka
125 gr masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 cytryna, najlepiej bio
2 łyżki koniaku
100 gr kandyzowanego arcydzięgla
1 żółtko + łyżka mleka do posmarowania ciasta
Zalejcie pocięte w kawałki około 1-2 cm kandyzowane gałązki arcydzięgla 2 łyżkami koniaku i pozostawcie na 1-2 godziny. Wyjmijcie masło z lodówki, żeby nabrało temperatury. Ubijcie dwa żółtka z cukrem na jasną pianę. Masło lekko roztopcie, ale nie do końca. Zmieszajcie masło z ubitymi żółtkami z cukrem. Dodajcie mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia oraz z arcydzięglem i otartą skórką z 1 cytryny. Następnie ubijcie białka i połączcie z resztą ciasta.
Odłóżcie ciasto do lodówki na 1 godzinę. Następnie wyłóżcie do okrągłej formy wysmarowanej masłem i posypanej mąką lub wyłożonej papierem do pieczenia. Wygładźcie ciasto szpatułką silikonową. Nie przejmujcie się, że się lepi do wszystkiego. To normalne. To dobry znak. Widelcem możecie zrobić dowolne wzorki na wierzchu. Następnie posmarujcie żółtkiem zmieszanym z mlekiem, żeby pięknie błyszczało po wyjęciu z piekarnika.
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni i piec około 30 minut.
Zróbcie sobie kawę i od razy spróbujcie kawałek. Generalnie jest pyszne, ale zaraz po wyjęciu z piekarnika smakuje wybitnie.
Kandyzowany arcydzięgiel możecie kupić w internecie, ale możecie też zrobić go sami. Oczywiście ciasto bez dzięgla też jest ok, no ale z dzięglem smakuje na prawdę wyjątkowo.
Jak kandyzować arcydzięgiel?
SKŁADNIKI
15-20 łodyg arcydzięgla
1/2 litra wody
1/2 kg cukru
Z gałęzi arcydzięgla odciąć liście. Grubsze części łodyg obrać podobnie jak obiera się rabarbar. Zblanszować łodygi dwa razy, czyli zagotować i zalać lodowatą wodą. Odcedzić. Zagotować wodę z cukrem i kiedy cukier całkiem się roztopi wrzucić do garnka łodygi dzięgla. Gotować na małym ogniu przez około 2 godziny, do momentu kiedy łodygi zrobią się szkliste. Zostawić do odsączenia na grillu. pozostawić do wysuszenia przez co najmniej 24 godziny. Następnie można pociąć w kawałki lub zostawić w całości i przechowywać w lodówce.
Zostawcie trochę do ciasta. Ja niestety wsuwam od razu kilka gałązek na ostatnich etapach przygotowania. Mniammmm:)
Jo
Ps. Chcesz się podzielić tym przepisem ze znajomymi? Będzie mi bardzo miło jeśli go udostępnisz.