JAJA W KMINKU – PRZEPIS MOJEJ MAMY

Dziwne będą w tym roku Święta Wielkiej Nocy. Inne niż wszystkie poprzednie. Zwykle mam wielką frajdę spędzania świąt z moimi rodzicami na Śląsku. Tym razem, w związku z akcją #zostanwdomu i strachem, żeby rodzicom nie przywlec jakiejś korony z Warszawy, będę grzecznie siedzieć w moim mieszkaniu na Mokotowie. Czy się tym martwię? Oczywiście chciałabym być z bliskimi w tym czasie, ale szukam dobrych stron tej sytuacji. Spędzanie świąt solo zmobilizowało mnie do przywołania domowych, śląskich smaków w Warszawie.

Chciałam Wam dziś przedstawić przysmak, którego moi znajomi z innych regionów Polski nie znają. We wszystkich częściach Polski wsuwamy barszcz biały z białą kiełbasą, sałatki warzywne, serniczki i gotowane jajeczka. Natomiast chyba nie wszędzie przygotowuje się … to co moja mama robi po mistrzowsku a mój tata i ja uwielbiamy czyli jaja w kminku. Proste jak drut i pod względem składników i wykonania. Wymagają od nas dosłownie kilku minut zaangażowania w kuchni, a smak jest fantastyczny. No i te właściwości.

Kminek jest genialną przyprawą. Ze względu na jego specyficzny i silny smak trochę zajęło mi przekonanie się do niego. Smak kminku polubiłam z wiekiem i teraz nie umiem się bez niego obyć w wielu potrawach. Świetnie pasuje do dań mięsnych, do kapusty czy do pieczywa. W kminku zresztą nie tylko smak się liczy. Na święta to doskonała przyprawa, bo pomoże uporać z problemami trawiennymi, bólami brzucha i wzdęciami. Czy wiecie, że wspiera też leczenie zapalenia zatok. Odkryłam również, że olejek z kminku jest świetną bronią na cellulit.

Jednak nie olejku dziś będzie, a o jajach. Domowy przepis mojej mamy na jaja w kminku poniżej 🙂

SKŁADNIKI

  • 8 jajek
  • 1 opakowanie kminku w ziarenkach
  • 1 łyżka soli
  • 1 litr wody
  • ewentualnie inne zioła wedle uznania – ja dodałam jeszcze jałowiec i liść laurowy

Jaja gotujemy 6-7 minut na twardo. Można ugotować w łupinach w cebuli, żeby były bardziej estetyczne, jednak należy pamiętać, że kminek również nada jajkom ładny brązowawy kolor.

Równocześnie w drugim garnku gotujemy przez 3-4 minuty wodę z kminkiem, solą oraz, jeśli chcemy, z dodatkowymi przyprawami jak jałowiec lub laur.

Po ugotowaniu, jajka zalewamy zimną wodą. Następnie tłuczemy skorupki, aby kminek mógł łatwiej wchłonąć do jajka, ale nie obieramy jajek. Jajka układamy w dużym słoiku i zalewamy kminkową marynatą. Pozostawiamy 2-3 dni, aby mogły dobrze przejść smakiem kminku. I rozkoszujemy się nimi solo, z majonezem, z pasta kawiorową czy dodajemy do sałatki. Nie dość, że pyszne to jeszcze dobrze działa na nasz układ trawienny 🙂 Poza tym fajnie wyglądają po obraniu, bo białko robi się marmurkowe. Zalewa kminkowa barwi je w miejscach stłuczonej skorupki na ładny brunatny kolor. A mnie dodatkowo smakuje domem 🙂

Życzę Wam zdrowych i spokojnych Świąt, pełnych optymizmu i pozytywnej energii z bliski wokół lub na WhatsAppie czy innej wideokonferencji;)

Smacznego

Jo

Być może zainteresuje Cię też...

Dodaj komentarz