Pasja, piwo, perspektywy… czyli wywiad z najprzystojniejszym polskim browarnikiem

Pasja to słowo, które uwielbiam, bo wiem, że za nim kryje się zawsze coś ciekawego. Ludzie z pasją mają ogromną wiedzę w swoich obszarach i zarażają swoimi pasjami. Uwielbiam słuchać ludzi z pasją, próbować kuchni kucharzy-pasjonatów, odwiedzać miejsca wskazane przez zapalonych podróżników czy smakoszy. Dziś będzie o kimś, kogo pasją jest browarnictwo.

Zaprosiłam do rozmowy Marcina Szternel. Znamy się z pracy. Oboje trafiliśmy do branży ubezpieczeniowej, która też nas pasjonuje. Ale po pracy mamy też inne zajęcia.

JO-JE : Marcin czym się zajmujesz po pracy?

MARCIN SZTERNEL: Hobbistycznie robię piwo a dokładnie to „warzę piwo”.

JO-JE: Ale w domu warzysz sobie to piwo?

MARCIN SZTERNEL: Początkowo warzyłem w domu, jednak jakiś czas temu założyłem browar kontraktowy, dzięki któremu chciałbym przyczynić się do zwiększenia świadomości picia dobrego jakościowo, niekomercyjnego oraz smacznego piwa.

JO-JE: Co to znaczy „Browar kontraktowy”?

MARCIN SZTERNEL: Oznacza to, że nie posiadam browaru stacjonarnego i „podnajmuję” moce przerobowe sprawdzonego browaru, aby uwarzyć swoje własne piwo.

JO-JE: Jestem pod wrażeniem, bo do tej pory wiedziałam, że potrafisz zaaranżować bardzo dobre ubezpieczenia, ale, że potrafisz nawarzyć piwa? Skąd ten pomysł?

MARCIN SZTERNEL: Warzelnictwo pasjonuje mnie od jakiegoś czasu. Połknąłem piwnego bakcyla, kiedy stawiałem swoje pierwsze kroki zawodowe w browarze w moim rodzinnym mieście w Miłosławiu. Znasz pewnie Miłosławski browar – Browar Fortuna.

JO-JE: Niestety nie znam. Opowiesz nam o nim coś więcej.

MARCIN SZTERNEL: W Miłosławiu działa  browar Fortuna. Zakład ma długą i burzliwą historię, bo powstał już w 1889 roku. Po wojnie został upaństwowiony. W czasach transformacji trafił w zarządzanie Wielkopolskich Zakładów Piwowarskich, a od 1995 roku w ręce spadkobierców przedwojennych właścicieli. Obecni właściciele Browaru również są pasjonatami piwa i posiadają ogromne doświadczenie zdobyte w wielu browarach i bardzo rozwinęli skalę oraz rozpoznawalność na całą Polskę – i nie tylko – Browaru Fortuna. Ja trafiłem tam, ponieważ pochodzę z Miłosławia i właśnie pracę w browarze wybrałem jako moją pierwszą pracę, aby móc zarobić na studia.

JO-JE: I czym i jak długo zajmowałeś się w Browarze Fortuna?

MARCIN SZTERNEL: W browarze Fortuna przez ponad 3,5 roku byłem piwowarem odpowiedzialnym za przygotowanie i dbanie o odpowiednią jakość piwa. Początkowo pracowałem na dziale „filtracji”, aby później poznać pozostałe tajemnice tego rzemiosła – Warzelnię czyli serce browaru oraz fermentację czyli miejsce, w którym piwo nabiera charakteru

JO-JE: Rozumiem, że od tego momentu pasja do warzelnictwa w Tobie pozostała?

MARCIN SZTERNEL: Tak. Mimo, że chciałem rozwijać się zawodowo poza moim rodzinnym miastem i trafiłem do największego brokera ubezpieczeniowego, do samego serca Mordoru, zawsze miałem swoją małą ambicję, aby warzyć własne kraftowe piwo na większą skalę.

JO-JE: Kraftowe, czyli rzemieślnicze?

MARCIN SZTERNEL: Definicja piwa kraftowego przywędrowała wraz z piwną rewolucją z USA, która rozpoczęła się w Polsce od 2010 r. i jest wiele interpretacji, jakie piwo zalicza się do kraftowego. Jednak najprościej ujmując – piwo kraftowe to inaczej piwo rzemieślnicze, czyli uwarzone w małym, niezależnym, browarze, który jakość stawia na pierwszym miejscu.

JO-JE: To, że wystartowałeś z produkcją zawdzięczasz przede wszystkim sobie? Swojej pasji i uporowi?

MARCIN SZTERNEL: Na pewno bez pasji nic by się wydarzyło.  Zwłaszcza w tym trudnym czasie pandemii. Ale nie wiem czy odważyłbym się na otwarcie browaru sam. Tak jak w wielu odważnych przedsięwzięciach, za tym sukcesem stoi także odważna kobieta – moja narzeczona Ania. To ona pomaga mi rozwijać pasję, cierpliwie znosiła i znosi w domu moje eksperymenty i tzw. granaty, czyli wybuchające czasem butelki 😉 a co najważniejsze również ją zaraziłem troszkę pasją do piwa kraftowego. Angażuje się w ten projekt i wspiera mnie w kluczowych decyzjach.

JO-JE: I co z tej pasji wyszło? Jest wasze pierwsze piwne dziecko? Bo o małej Alicji też wiem i gratuluję Wam, ale nie o niej dziś mowa. 😉

MARCIN SZTERNEL: Tak. Do sklepów i hurtowni trafiło nasze pierwsze piwo Szternel Beer Mate. Jest to przyjemne, lekkie piwo w stylu hafeweizen, które schłodzone powinno najbardziej smakować w cieplejsze dni. Najlepiej z przyjaciółmi, po pracy, w luźnej, nieformalnej atmosferze. Oczywiście można się nim cieszyć o każdej porze roku, również samemu w domowym zaciszu. Już chwilę spędziłem z tym piwem, więc osobiście to sprawdziłem J

JO-JE: Kolejne nowe słowo, którego się nauczyłam: hafeweizen czyli lekkie pszeniczne piwo w stylu bawarskim. A gdzie mogę kupić Wasze piwo ?

MARCIN SZTERNEL: Możesz je kupić w Warszawie, w hurtowni Filip Merynos, PiwnyStyl24 oraz sklepach stacjonarnych: Piwny kolektyw, Sklep na Paryskiej PARYSKA, Dr Beer Gabinet Piwny, Czarodziejka Gorzałka Karafka Piaseczno. W moim rodzinnym mieście w Miłosławiu, w sklepie „MARO” oraz w hurtowni w Gdańsku i Pabianicach obok Łodzi. Na razie najlepszą sprzedaż mam poza Warszawą, właśnie w Miłosławiu, Gdańsku i w okolicach Łodzi.

JO-JE: Rozumiem, że w Warszawie nie jest łatwo przebić się z nową marką? Poza tym okres pandemii chyba nie sprzyja promowaniu nowych produktów?

MARCIN SZTERNEL: Niestety masz rację. Warszawski rynek ma sporą ofertę piw kraftowych, ale wierzę, że nasza wysoka jakość oraz całkiem przystępna cena, która oczywiście może się różnić w zależności od miejsca, w którym je znajdziecie 😉 – przekonają amatorów jakościowego piwa do browaru Szternel. Piwo firmuję moim własnym nazwiskiem. To ma być dla piwoszy ode mnie taka gwarancja, że o najważniejszą markę jaką mam – czyli moje nazwisko -muszę dbać najlepiej jak potrafię.

Masz rację, pandemia nie ułatwia wdrażania na rynek nowych produktów. W naszym business planie liczyliśmy na dystrybucję piwa w barach i restauracjach, aby ruszyć jak najszybciej z warzeniem następnych stylów piwa. Została nam na razie sprzedaż do sklepów stacjonarnych. Wierzę jednak, że amatorzy dobrego piwa nas docenią i będzie im się chciało odwiedzić dany sklep, żeby sięgnąć po naszą wyjątkową jakość.

JO-JE: Ja nie jestem fanką piwa, ale Szternel Beer Mate jest niesamowicie przyjemne i delikatne. I nie tylko ja to doceniam 😉 Pierwsze znaczące oznaki docenienia już macie na koncie. Słyszałam, że zostaliście wybrani przez amatorów piwa Najsympatyczniejszym nowym Browarem Roku 2020 w kategorii Browar Kontraktowy!!! Gratuluję. Jak na tak młodą markę to ogromny sukces. Życzę Ci tych sukcesów jak najwięcej. A czego Ty sobie życzysz?

MARCIN SZTERNEL: Zamierzamy warzyć coraz to nowe piwa w różnych stylach i budować rozpoznawalność marki Szternel, a takim nieśmiałym marzeniem na przyszłość byłaby własna instalacja. A na bliższą przyszłość, życzę sobie i wszystkim lubiącym piwo, żebyśmy mogli je wypić nie tylko w domu, ale również wreszcie w barze i restauracji, w towarzystwie przyjaciół. Oby ten covidowy czas skończył się jak najszybciej.

JO-JE: Marcin, tego Ci życzę!!! I tego na pewno życzą Ci wszyscy, którzy choć raz spróbowali Twojego pysznego piwa.  Twoje zdrowie mówię podnosząc szklankę pysznego Szternel Beer Mate i zapraszam do śledzenia tego młodego, lecz bardzo prężnego browaru na mediach społecznościowych.

na FACEBOOK oraz na Instagramie

I nie przyszedłeś do mnie z pustymi rękoma. Mamy 6 butelek do rozdania, ale o tym już w poście na Facebooku na profilu jo-je blog.

Dziękuję

Jo

Być może zainteresuje Cię też...

Dodaj komentarz