Dania – najszczęśliwszy kraj na świecie i 6 rzeczy, których możesz o nim nie wiedzieć

Danię niestety odwiedziłam tylko raz i nie przywitała mnie zbyt miło. Lało jak z cebra przez cały mój pobyt w Kopenhadze. Pamiętam, że mapka miasta, którą dostałam w biurze informacji turystycznej rozpadła mi się w dłoniach pod wpływem ulewnego deszczu. Żeby jakoś poradzić sobie z pogodą wybraliśmy zwiedzanie Kopenhagi z pokładu turystycznego i co ważne zadaszonego statku. Jednak deszcz był tak ulewny, że mam w pamięci tylko jakieś zarysy znanych miejsc, z rozmazanymi w strugach deszczu konturami. Następnie, żeby jakoś przeczekać ulewę usiedliśmy w restauracji. Nic nadzwyczajnego. Jakieś klasyczne danie główne dla każdego. Po uregulowaniu rachunku, pomyślałam, że jeśli wrócimy to jutro będę musiała najpierw oddać nerkę.

Jednak mimo tego trudnego początku pokochałam ten kraj, jego mieszkańców, jego wybrzeże, a nawet Legoland.

Co warto wiedzieć o Danii, czego może jeszcze nie wiesz?

  1. Duński design

Jestem wyznawczynią zasady „mniej znaczy więcej”. I taki właśnie jest duński design. Uszczęśliwia. Jest prosty i minimalistyczny. W Kopenhadze i w innych miastach znajdziecie mnóstwo fantastycznych sklepów z wyposażeniem wnętrz. Ceny oczywiście studzą szybko entuzjazm do pięknych przedmiotów, ale oglądanie i inspirowanie się są zupełnie za darmo. Jednym z najsłynniejszych duńskich projektantów mebli pozostał Hans Jørgen WegnerI, którego proste, ale bardzo piękne krzesła wciąż są w modzie i wciąż inspirują młodych projektantów.
I duńska moda. Uwielbiam. Jeśli lubicie prostotę, ale nie lubicie nudy, to właśnie w Danii podpatrzycie mnóstwo świetnych stylizacji. Świetnie o skandynawskich modowych stylizacjach pisze Pernille Teisbæk, duńska stylistka i trendsetterka w książce „Dress Scandinavian”. To swego rodzaju slow fashion.

Fot. designtown.pl

2. Akcja najpiękniejszego filmu o jedzeniu rozgrywa się w Danii

Znacie oscarowy film „Uczta Babette” z 1988 roku? Jeśli tak to wiecie o czym piszę. Jeśli nie, to musicie koniecznie obejrzeć. Może akurat w tym filmie duńska kuchnia nie wypada najlepiej. W filmie zderzają się purytańska i minimalistyczna Dania, z rozpustną i skoncentrowaną na doczesnych przyjemnościach Francją. Są ludzkie historie i jest też historia o tym jak ważną rolę może odgrywać w życiu człowieka wykwintne jedzenie. Główna bohaterka, była szefowa kuchni w jednej z najlepszych francuskich restauracji, udowadnia, że nie jemy po to żeby żyć, ale zdecydowanie żyjemy po to, żeby jeść. Może w czasie, kiedy rozgrywa się akcja filmu kuchnia duńska nie była zbytnio wyrafinowana, ale przecież wiadomo, że teraz sytuacja jest zgoła inna. Duńska restauracja Noma przez wiele lat dzierżyła miano najlepszej restauracji na świecie i dała podwaliny świetnej, naturalnej i sezonowej kuchni skandynawskiej. A to tylko jeden, obok na przykład bułeczek cynamonowych, dowód na kulinarne wspaniałości jakie możemy zjeść w Danii.

Uczta Babette

3. Duńczycy znaleźli ciekawy sposób jak zwiększyć swoją populację

Polityki prorodzinne państw europejskich są zwykle zbieżne – ulgi dla rodzin wielodzietnych, wsparcie przy narodzinach dziecka, wyprawki, darmowa edukacja etc. Dania oczywiście również oferuje swoim mieszkańcom większość tego rodzaju rozwiązań, jednak dodatkowo… Duńczycy zdali sobie sprawę, że całkiem spora liczba duńskich dzieci została poczęta podczas urlopu. I tak pojawiła się kampania „Zrób to dla mamy”, zachęcająca Duńczyków do poczęcia potomka właśnie podczas wakacji. Jeśli bąbelek „powstał” w trakcie wyjazdu wakacyjnego, rodzice mogli liczyć na bezpłatne „przyjazne dzieciom wakacje” oraz dodatkowe wsparcie dla dziecka. Tu jedna z reklam promująca tę akcję.

4. Nie usłyszycie od Duńczyka słowa „proszę”.
Duńczycy to przemiły naród. Są bardzo uprzejmi i jak pisałam powyżej, dodatkowo wielu z nich może być fantastyczną inspiracją modową. Jednak niezależnie od ich uprzejmości, otwartości, hygge i faktu, że bardzo często znajdują się na pierwszym miejscu rankingów na najszczęśliwszy naród, w języku duńskim nie ma słowa „proszę”. Żaden Duńczyk nie będzie więc mogł Wam tego powiedzieć w swoim rodzinnym języku. Zważywszy jednak na fakt, że w Danii większość z nas pewnie porozumiewa się po angielsku, a jak to w całej Skandynawii, poziom angielskiego jest wśród Duńczyków po prostu świetny, to jest szansa chociaż na „please” 😉

5. Rower rządzi

Czy wiecie, że 50% mieszkańców Kopenhagi właśnie na rowerze dojeżdża do pracy. To ich ulubiony środek lokomocji. 4 na 10 Duńczyków posiada samochód, a 9 na 10 Duńczyków posiada rower, a czasem nawet kilka rowerów 😉 Dziwi mnie to w stosunku do duńskiej pogody, ale przecież wiadomo, że nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania. Patrz powyżej jak mnie przywitała czule Kopenhaga, ale… zachęcać do wycieczek rowerowych może fakt, że Dania jest płaściutka jak decha i posiada 12 000 km ścieżek rowerowych. A propos pogody i ubrań to wiedzcie, że 75% rowerzystów jeździ na rowerze przez okrągły rok, również zimą.

6. Związki jednopłciowe

Duńczycy jako pierwszy kraj zalegalizowali związki jednopłciowe. Stało się to już w 1989 roku, a od 2012 roku, pary jednopłciowe mogą wstąpić w Danii w związek małżeński. Brawo Wy!!!

Piękny kraj, piękna kultura, moda, design, wybrzeże, genialne bułeczki cynamonowe, choć ja wolę akurat ich deser z czerwonych owoców – Rødgrød med fløde – i przede wszystkim cudowni ludzie!

Pięknego święta Danio!!!

Jo

Fot. flagi – Allegro

Być może zainteresuje Cię też...

Dodaj komentarz